Ten rok należy do niego. Odnosi imponujące sukcesy na murawie, zarówno jako zawodnik jednego z czołowych francuskich klubów, jak i kadry narodowej. Ona olśniewa tysiące swoich fanów urodą. Młodzi, pełni energii i stylowi, w życiu prywatnym tworzą niezwykle piękny, zmysłowy duet. Grzegorz Krychowiak i Célia Jaunat są gwiazdami wyjątkowej, najnowszej kampanii reklamowej ekskluzywnej marki Albert Riele.

Grzegorz Krychowiak to jedno z najgorętszych nazwisk polskiego i europejskiego futbolu. Współautor sukcesów reprezentacji Polski podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, na co dzień jest zawodnikiem francuskiego klubu Paris Saint – Germain. Na boisku zaangażowany, profesjonalny i pracowity, budzi powszechny zachwyt kibiców; poza nim – nowoczesny, stylowy mężczyzna z piękną partnerką u boku. Célia Jaunat jest francuską modelką i pasjonatką mody, która urzeka urodą. Wybór pary do roli ambasadorów zegarków z sygnaturą Albert Riele wydawał się zatem być oczywisty. Grzegorz Krychowiak uosabia najlepsze cechy męskich linii marki, które w idealnych proporcjach łączą niezawodność z wyrafinowanym designem; natomiast jego życiowa partnerka, podobnie jak damska linia Albert Riele Gala, jest uosobieniem współczesnej kobiety, która jest przebojowa i dynamiczna, a jednocześnie delikatna i kobieca.

Sesja oraz klip są dziełem tego samego twórcy, czyli znakomitego, cenionego w Polsce i na świecie fotografa Marcina Tyszki. Dominują w nich czarno – białe, eleganckie kadry, oddające pierwszeństwo trójce głównych bohaterów, czyli Krzysztofowi, Célii oraz czasomierzom z logo Albert Riele.

Film i zdjęcia: Marcin Tyszka / Warsaw Creatives
Stylizacja: Magdalena Jagnicka
Make-up: Wilson / Warsaw Creatives
Stylizacja fryzur: Michał Bielecki / Warsaw Creatives

W aktualnym sezonie jesienno – zimowym, określenie „błyszczeć” nabiera szczególnego znaczenia. Nie wystarczy błyszczeć intelektem czy dowcipem, ale także bardzo dosłownie – połyskującym srebrzyście lookiem. Srebro zawładnęło bowiem pokazami i niepodzielnie króluje w tym sezonie, kradnąc czerni główną rolę w modowym spektaklu.

Skrzące się metalicznymi drobinkami, supergładkie niczym lustrzana tafla lub układające się w mozaikowe wzory z nieregularnych aplikacji. Srebro jest wszędzie i pod każdą postacią; zarówno w wieczorowych propozycjach, jak i casualowych projektach. Komu brakuje odwagi, aby zaprezentować się w takiej stylizacji na co dzień, może postawić na dodatki w tym kolorze. Apart oferuje stylistyczną różnorodność i cały wachlarz nietuzinkowych biżuteryjnych detali, wykonanych ze srebra. Na szczególną uwagę zasługują wzory gęsto zdobione lśnieniem cyrkonii, wykorzystujące ciekawe motywy, w tym te, zapożyczone ze świata fauny oraz projekty ze swobodnie opadającymi elementami w formie łańcuszków. Najbardziej pożądane, zgodne z gorącymi trendami pierścionki, naszyjniki i kolczyki to oczywiście kolekcja Indali, ale srebro z sygnaturą Apart zawsze odważnie podąża za tym, co w aktualnym sezonie jest najbardziej inspirujące.

srebrny naszyjniksrebrne kolczyki

srebrne naszyjniki (od lewej) 1 & 2

srebrny pierścionek z motylami | Srebrna broszka motyl

srebrne kolczyki | srebrny naszyjnik | srebrna bransoleta

Słoweńskie wydanie magazynu „Elle”, po raz kolejny przyznało swoje wyróżnienia dla kreatywnych osób, związanych z branżą modową w tym kraju. Uroczysta gala wręczenia Elle Style Awards 2016, której partnerem była marka Elixa, odbyła się 7 listopada w stylowych wnętrzach Grand Hotel Union w Ljubljanie.

Słoweńska edycja miesięcznika nagrodziła twórców w siedmiu kategoriach. Tytuł „Kobieta Elle 2016” i nagrodę, której sponsorem była marka Elixa otrzymała Lorella Flego, charyzmatyczna prezenterka i znawczyni mody, działająca na wielu jej polach, m.in. twórczyni i redaktor portali modowych. W pozostałych kategoriach nagrodzono: Tanję Zorn Grželj (projektant), Sarę Valenci (za męską kolekcję), Alena Kobilicę („Mężczyzna Elle 2016”), Matica Velera (młody talent) oraz projekt Made in Slovenija Društvo SOTO. Osobowością medialną została modelka i aktorka Inja Zalta, która wystąpiła m.in. w teledysku polskiej grupy BeMy. Co ciekawe, teledysk wyreżyserował Mitja Okorn, słoweński twórca pracujący w Polsce; autor m.in. kinowego hitu „Listy do M.”.

To najbardziej oczekiwany czas w roku. Niezależnie od wieku, cieszy nas z taką samą siłą. Święta Bożego Narodzenia szczególnie wiążą się z pielęgnowaniem tradycji, którą przywołują znajome smaki, zapachy, dekoracje, wspólne chwile z najbliższymi i prezenty. Apart to marka, która niemal od czterech dekad ceni siłę i głębię rodzinnych więzi, stara się być blisko tych najważniejszych chwil z bliskimi, kiedy niepowtarzalny jubilerski upominek podkreśla ich wyjątkowość i pozostaje na zawsze… Najnowsza, świąteczna sesja zdjęciowa Apart jest swoistym hołdem dla wartości, jakie niesie ze sobą rodzina, a jej bohaterami są Karolina Malinowska, Olivier Janiak, ich uroczy synowie oraz przyjaciółka domu, mała Tosia.

Piękna biżuteria i zegarki są nierozerwalnie związane z pełnym blasku czasem Świąt. To nie tylko wyjątkowy upominek dla najbliższych sercu, pełen czułych wyznań i niosący ze sobą siłę spełnionych marzeń. To także niezbędny i ważny element świątecznych stylizacji całej rodziny, gdy zasiada do wspólnej wieczerzy. Biżuteryjny prezent ma niezwykłą moc: w nim spotyka się piękno, trwałość, wartość oraz jubilerska precyzja, dopracowana w każdym detalu wizja twórcy z radością obdarowanej osoby.

Karolina Malinowska, Olivier Janiak, ich synkowie – Julian, Christian i Fryderyk oraz towarzysząca im Tosia są ucieleśnieniem wspaniałej rodziny. Nie tylko odnoszą sukcesy zawodowe, są stylowi i piękni, ale także są ze sobą niesamowicie blisko związani, a chwile spędzane razem są dla nich bezcennym źródłem szczęścia i radości. Ta niezwykła więź została doskonale uchwycona w pełnych wyjątkowej urody kadrach. Świąteczna atmosfera sesji jeszcze bardziej podkreśla szczególne piękno biżuteryjnych dodatków, sygnowanych przez Apart.

Radosna, przedświąteczna krzątanina, wspólne przygotowywanie potraw, wieczerza przy wytwornie udekorowanym stole, radość rozpakowywania prezentów, chwile relaksu, śmiech najmłodszych domowników. Tak już za moment będzie w naszych domach, tak też wyglądają Święta oczami marki Apart, która docenia to, co najważniejsze.

Zdjęcia: Marcin Tyszka / Stylizacja: Agnieszka Ścibior / Włosy: Łukasz Pycior / Make-up: Iza Wójcik
www.apart.pl

Laureaci tegorocznej, ósmej edycji VIVA! Photo Awards oraz zaproszeni goście pojawili się w Zamku Ujazdowskim na uroczystej gali wręczenia nagród zwycięzcom fotograficznego konkursu, która odbyła się 8 listopada. Tego samego dnia otwarto także wystawy, prezentujące wyróżnione prace.

Mecenat nad konkursem oraz wystawą objęły marki Apart i Albert Riele. W tym roku jury obradowało w składzie: światowej sławy fotokompozytor Ryszard Horowitz (przewodniczący), Katarzyna Przybyszewska – redaktor naczelna organizatora konkursu, magazynu „VIVA!” i jego dyrektor artystyczny Marek Knap, fotograf Sandro Miller, dziennikarz muzyczny, podróżnik i fotograf Marcin Kydryński oraz Jacek Bonecki – fotograf, operator filmowy, autor książek. Zadanie było niełatwe, bowiem do konkursu zgłoszono ponad 3 tysiące prac, wykonanych zarówno przez profesjonalistów, jak i utalentowanych amatorów. Ostatecznie, w poszczególnych kategoriach wyróżniono autorów: Paweł Piotrowski (Grand Prix – reportaż sportowy), Luc Kordas (wyróżnienie – portret oraz wyróżnienie Fujifilm – reportaż sportowy), Piotr Kosiński (wyróżnienie – portret), Dawid Ziemba (moda), Andrzej Bocheński (beauty) oraz Aleksandra Komarzeniec – Piss (kulinaria). Obok nagród finansowych, twórcy otrzymali eleganckie, pamiątkowe statuetki wykonane w pracowniach Apart.
Zwycięskie prace można oglądać od 8 listopada do 1 grudnia w Warszawie, w ramach Zimowego Narodowego oraz w restauracji Flaming & Co.

Mikołajki to swoiste preludium do Świąt Bożego Narodzenia i tradycji obdarowywania bliskich prezentami. 6 grudnia upominki mają charakter bardziej symboliczny, a jeśli tak, to warto sięgnąć po te, które nie tylko w pięknej formie wykorzystują symbole, ale także mają szczególny, związany z emocjami wydźwięk.

Choć przynależą do różnych, bestsellerowych kolekcji – Indali, Origami, Magic Moments, Love, Kids Collection czy Fun Fun, w przedświątecznej odsłonie Apart, na stronie marki wszystkie najpiękniejsze wzory biżuterii z symbolicznymi motywami ujęto w całość. To propozycje wykonane zarówno ze złota, zdobione diamentami, jak również ze srebra, dopełnionego delikatnym lśnieniem cyrkonii.

W związku ze zbliżającym się grudniem, do najbardziej popularnych motywów będą należały te, kojarzące się z atmosferą zbliżających się świątecznych chwil. A z nią, najbardziej kojarzą się motywy gwiazdki i śnieżynki, których wariacje ze srebra i złota zdobią bransolety, zawieszki, naszyjniki, a nawet pierścionki. Taki biżuteryjny upominek idealnie wpisze się w radosną tradycję mikołajkowych podarunków.

Nie mniej kojarzącymi się z najpiękniejszym okresem w roku motywami są sylwetki maleńkich aniołków oraz skrzydlate symbole. Urokliwe dodatki z pierwszymi z nich, zaprojektowano zarówno dla najmłodszych, jak i trochę starszych. Motywy skrzydeł natomiast, które dostępne są również w wersji ze złota, zdobione diamentami; to detale utrzymane w różnej stylistyce – od niemal rockowej lub baśniowej formy nausznic, aż po wzory z odrobiną nostalgii i niewymuszonej elegancji.

Pełen ciepłych skojarzeń kształt serca ma w sobie uniwersalizm, który doskonale spełni swoją rolę nie tylko w Mikołajki. Prosty komunikat, którym można wyrazić tak wiele, obecny jest nie tylko w sztandarowej, miłosnej kolekcji Apart Love Love.

I wreszcie biżuteryjne projekty, których symbol zatrzymuje to, co nieprzemijające. Charakterystyczny, cechujący się łagodnymi, zaokrąglonymi liniami znak nieskończoności to prawdziwy przebój w świecie jubilerstwa. Propozycje marki Apart dowodzą, na jak wiele sposobów można ten pozornie skromny motyw zinterpretować.

Niektóre ze wspomnianych motywów występują także w niezwykle ciekawej formie złotych naszyjników, w których kilkuelementową zawieszkę można rozdzielać i na nowo komponować z łańcuszkiem, zmieniając dowolnie wygląd takiego dodatku.

Statuetki Róż Gali prosto z pracowni firmy Apart zostały wręczone tegorocznym laureatom! Po raz czternasty magazyn „Gala” przeprowadził plebiscyt Róże Gali, w którym spośród nominowanych w kilku kategoriach, czytelnicy i kapituła wybierają tych, którzy są nagradzani podczas uroczystej gali – od kilku lat dwutygodnik zaprasza gości do wnętrz warszawskiego Ufficio Primo, tak było i w tym roku.

„Gala” w szczególny sposób honoruje tych, którzy w danym roku odnieśli sukces na różnych polach, stąd nominacje do nagrody obejmują sześć kategorii: Film, Książki, Muzyka, Teatr, Media oraz Online. Ceremonię, którą poprowadziła redaktor naczelna czasopisma, Anna Zajdler – Ibisz w towarzystwie dziennikarza Piotra Kraśki, uświetniły występy Ive Mendes, Margaret i Matta Duska oraz Mariny Łuczenko – Szczęsnej.

Sponsor plebiscytu, firma Apart, zaprojektowała i wykonała stylowe, personalizowane statuetki ze srebra i szkła dla zwycięzców we wszystkich kategoriach, a zostali nimi: Andrzej Seweryn – w kategorii Film, za docenioną już wielokrotnie rolę w obrazie „Ostatnia rodzina”, Piotr Kraśko – w kategorii Media, Małgorzata Kożuchowska – nagrodzona za rolę w spektaklu „Ich czworo” – w kategorii Teatr, Margaret w duecie z Mattem Duskiem – w kategorii Muzyka, Anna Fryczkowska – w kategorii Książki oraz wokalista Michał Szpak – w kategorii Online. Poza kategoriami, specjalne wyróżnienie w tegorocznej edycji nagrody, przyznano aktorce Magdalenie Różdżce za jej zaangażowanie w działalność charytatywną.

Zaproszenie do udziału w uroczystości przyjęło wiele gwiazd, wśród których nie zabrakło oczywiście nominowanych do nagrody. Redaktor naczelna Anna Zajdler – Ibisz, wokalistka Margaret oraz blogerka Magda Samborska do swoich stylizacji wybrały biżuteryjne dodatki i zegarki z kolekcji Apart.

Pierścionki od lewej: Artelioni || Apart & Elixa

Pierścionki od lewej: 1 | 2 | 3 || Bransoleta || Kolczyki

Złote kolczyki || Zegarek Elixa

Znany i ceniony restaurator Mateusz Gessler zadebiutował w lutym w nowej roli – jurora programu „Master Chef Junior”, który cieszył się dużą oglądalnością. Czytelnicy portalu plejada.pl przyznali mu nagrodę w kategorii „debiut roku”.

Rozpoznawalność sprawia Ci przyjemność?
Nie będę ukrywał, że czuję się z nią bardzo dobrze. Kiedyś bardzo chciałem otworzyć restaurację i gotować najlepiej, jak potrafię dla moich klientów. Poznawać ich gusta, rozmawiać z nimi, dowiadywać się, czego potrzebują. Teraz, dzięki telewizji, w moim życiu pojawiło się więcej świetnych ludzi i jestem za to bardzo wdzięczny losowi. Uwielbiam też nowe wyzwania. W telewizji trzeba nauczyć się mówić i przede wszystkim pracować z kamerą.

Mówić?
Nie przeklinać… żartuję, oczywiście! Musiałem na- uczyć się mówić przede wszystkim dlatego, że trafiłem do programu z dziećmi. Za każdą rzeczą, którą chcesz powiedzieć, stoi jakaś myśl, prawda? Ta myśl musi być zrozumiała. To było wyzwanie! Ja miałem trochę łatwiej, bo mam akurat syna w tym wieku, co uczestnicy programu „Master Chef Junior”.

Spotkaliśmy się w czerwcu na imprezie organizowanej przez Apart z okazji Dnia Dziecka w Warszawie. Byłeś rozchwytywany. Dzieci Cię lubią?
Pamiętam, że wtedy faktycznie zgromadziła się wokół mnie bardzo duża grupa dzieciaków, więc chyba po- tra ę do nich dotrzeć. Lubię dzieci, bo są prawdziwe, niczego nie udają, w przeciwieństwie do dorosłych.

A dorośli? Mówisz, że lubisz telewizję, ale z drugiej strony ona bardzo obnaża i sprawia, że stajemy się osobami publicznymi. Ludzie oceniają to, jak mówisz, jak wyglądasz, jak się zachowujesz, a nie jakim jesteś kucharzem.
Każdy człowiek, który decyduje się na pracę na wizji, musi się liczyć z tym, że będzie oceniany, i to nie merytorycznie. Przecież każdy z nas jest w jakimś stopniu oceniany, przez całe życie.

Ale nie wszyscy czytają o sobie w Internecie.
Tak, to fakt. Wszystko zależy jednak, jak taka krytyka jest przedstawiona. Jeśli ma sens i czemuś służy, to trzeba się z nią zmierzyć, przemyśleć i iść dalej. Mam nadzieję, że mnie ludzie aż tak nie linczują.

Trochę poczytałem o Tobie i można odnieść wrażenie, że jesteś lubiany, więc spokojnie. A z czyją krytyką liczysz się najbardziej?
Przede wszystkim mojej mamy, bo to ona mi wpoiła pewne wartości. Liczę się też ze swoją krytyką, bo musisz wiedzieć, że jestem bardzo samokrytyczny.

Zadręczasz się, jak coś Ci nie wyjdzie?
Wyznaczam sobie cele, a jeżeli nie uda mi się ich osiągnąć, to się zastanawiam dlaczego i próbuję od nowa. Jestem strasznie upartym człowiekiem i jak sobie coś ustalę w głowie, to chcę dążyć do tego za wszelką cenę. Nie oznacza to chodzenia po trupach. Pamiętam też zawsze o jednym – nie ma sensu denerwować się tym, na co nie mamy wpływu. Lepiej skupić się na dobrych rzeczach. Dawać dużo od siebie i dążyć do tego, czego się chce.

Na początku lat 80-tych, kiedy byłeś jeszcze dzieckiem, Twoja mama zdecydowała o wyjeździe na stałe do Francji. Co najbardziej zapamiętałeś z tamtych lat?
Z perspektywy czasu podejrzewam, że zmiana otoczenia była bardzo trudna dla mojej mamy. W Warszawie była kimś, a tam musiała zaczynać wszystko od nowa. Nie mówiła po francusku, zamiast pracować w zawodzie filmowym, była sprzątaczką. Niczego, co miałem w dzieciństwie nie żałuję, nawet miliona przeprowadzek i mieszkania u różnych, często obcych ludzi. To mnie nauczyło otwartości, zrozumiałem wiele rzeczy. Uważam, że miałem bardzo fajne dzieciństwo.

Jak o tym opowiadasz, to zastanawiam się, czy też byłeś świadkiem sytuacji, w których mama miała dość, kiedy już myślała, że nie zniesie kolejnej przeprowadzki?

Wiele razy, ale podejrzewam, że miłość mamy do mnie i moja do niej pozwoliły nam to przeżyć z godnością. Moja mama zawsze mi tłumaczyła, że nie zawsze jest łatwo, ale trzeba walczyć o siebie. Nie mieliśmy wtedy grosza, ale ciągle kombinowaliśmy jak przetrwać. Źle się uczyłem, byłem szkolnym rozrabiaką, samotnym wilkiem i to też dawało się mamie we znaki, ale jakoś zawsze udawało nam się przejść przez wszystko. Potem poznała mojego ojczyma i było trochę lepiej. Dziś wszystko jest już inne. Oni są szczęśliwi, mają dwójkę dzieci, z którymi ja się świetnie dogaduję od początku. Wszyscy żyjemy razem, jesteśmy fajną rodziną i kochamy się. Pracuję z ojczymem. Patrice jest dla mnie jak ojciec. Mamę widzę co kilka dni. Trzeba się trzymać razem!

W którym momencie pojawił się pomysł, żeby gotować?
To zabrzmi pretensjonalnie, ale od zawsze kochałem jeść i interesowałem się tym, z czego danie jest zrobione, jak je przygotowano. Dorastałem w otoczeniu ludzi z różnych kultur, którzy często do Paryża przywozili przyprawy ze swoich stron świata, gotowali inaczej. Trudno było się tym nie interesować. Inny wygląd, smak, zapach. Tak zakochałem się w kuchni i wielokulturowości Francji.

Trudno było to wszystko porzucić i wrócić do Polski w 2002 roku?
Wtedy dużo podróżowałem po świecie, a Polska miała być tylko kolejnym, chwilowym przystankiem.

Czyli przyjechałeś w odwiedziny?
Tak, przyjechałem zobaczyć mamę, bo ona mieszka w Polsce ponownie od 1998 roku. Chciałem zobaczyć brata, siostrę, ojca. Wszystko tak się potoczyło, że zostałem na stałe. Jeżeli odłączasz pewne elementy, na które nie masz wpływu, to Polska staje się natychmiast pięknym krajem. Uwielbiam ją za krajobrazy, wspaniałych ludzi, piękne kobiety i dobre jedzenie. Na szczęście nie jest u nas tak, jak we Francji, Hiszpanii albo we Włoszech, gdzie większość produktów spożywczych to sama chemia. Dla restauratora Polska to jest raj. Ludzie lubią chodzić do restauracji, jeść, pić, bawić się.

Często można spotkać Cię w Twojej restauracji na warszawskiej Pradze i zobaczyć, jak gotujesz i podajesz dania gościom. Czy kiedy wracasz do domu, masz siłę i ochotę przygotować coś dla najbliższych?
Wracam do domu późno, wstaję wcześnie, czasami przed wyjściem syna do szkoły, a żony do pracy. Nie ma wielu okazji, żebym gotował dla nich. Jeśli jednak jesteśmy na wyjeździe, to lubię wynająć domek i skupić się tylko na dogadzaniu rodzinie. Gotować, doprawiać, eksperymentować. Uwielbiam to!

Jakie masz relacje z synem? Przypuszczam, że skoro sam zostałeś wychowany przez ojczyma, to syn jest dla Ciebie bardzo ważny.
To prawda! Cały czas pamiętam o tym, żeby go niczym nie przytłaczać. Widzimy się codziennie, dużo rozmawiamy. On zaczął naukę w gimnazjum, to nie jest już taki mały chłopiec i muszę przyznać, że ta przemiana jest dość zabawna.

To jest kumpelska relacja czy jednak bardziej jak „mistrz i uczeń”?
Dzieci są jak gąbki, chłoną wszystko, więc trzeba uważać, jak się przy nich zachowujemy. Moja relacja z synem to w pewnym sensie relacja „mistrz i uczeń”, bo nie może zabraknąć pewnego rygoru, ale jest też miejsce na bycie kumplami.

Jak bliscy reagują na Twoją drugą pasję, czyli na motocykle?
Dobrze. Człowiek potrzebuje pasji i każdy mój bliski o tym wie.

Ale nie boją się?
Jak chcę jeździć szybko, to jadę na tor, jak chcę jeździć w bardziej szalony sposób, to jadę do lasu. Kiedy wsiadam na motocykl w mieście, jestem bardzo ostrożny.

Twoja restauracja „Warszawa Wschodnia” podbiła serca warszawiaków. Wiem, że masz kolejny, ambitny projekt!
Pracuję nad nim od prawie dwóch lat! Tym razem to będzie restauracja w centrum Warszawy – w dawnej Hali Koszyki. Jestem bardzo ciekaw, jak się rozwinie, bo wkładam w nią masę serca i podejrzewam, że jak się otworzy, to będę miał jeszcze mniej czasu dla siebie. Restauracja to nie tylko nazwisko! Trzeba tam być, gotować, zajmować się wszystkim.

Zwróciłem uwagę, że masz dwie bransoletki na ręce. Lubisz biżuterię?
Te dwie dostałem akurat od bliskich osób, więc są dla mnie bardzo ważne. Nie noszę jednak za dużo biżuterii, wolę kupować ją w prezencie dla kogoś.

Podobno jedyny dodatek wskazany dla mężczyzny to elegancki zegarek…
To moja wielka pasja, choć mało kto o niej wie. Mieszkałem w Szwajcarii, miałem okazję zobaczyć na rękach moich znajomych i ich rodziców ładne zegarki. Trudno żeby nie wywołały zachwytu. Zegarki ze szwajcarskich, tradycyjnych manufaktur mają duszę!

Ostatnio musiałeś znaleźć czas na napisanie książki.
To książka o gotowaniu. O przepisach z dzieciństwa, które mi się z nim kojarzą, które są fajne i pro- ste do zrobienia.

Podajesz też przepisy na bardziej świąteczne dania?
Nie, bo moje dzieciństwo to nie Polska, a we Francji święta Bożego Narodzenia są zupełnie inne. Wszystko tam wygląda inaczej.

Inaczej, czyli jak?
W Polsce jest post, 12 potraw, większość, a nawet wszystkie bez mięsa. We Francji jest odwrotnie. Jest kilka potraw, nie tak dużo, ale każdy stara się, żeby to były wyjątkowe, wyszukane potrawy np. foie gras, ostrygi, homary. Jeżeli ktoś nie ma pieniędzy na takie rarytasy, to wybiera najróżniejsze mięsa, których nie jada na co dzień. We Francji narodziny Jezusa to okazja, żeby świętować i się bawić, a nie pościć.

Rozmawiał Mateusz Hładki

Dla piłkarza Grzegorza Krychowiaka to był ważny rok. W czerwcu uczestniczył w Mistrzostwach Europy. Zagrał we wszystkich pięciu meczach rozegranych przez polską reprezentację i dotarł z nią aż do ćwierćfinału. Po EURO 2016 zmienił barwy klubowe – z hiszpańskiego klubu Sevilla FC przeniósł się do Paris Saint-Germain. Transfer kosztował klub spod Paryża około trzydziestu milionów euro, co zagwarantowało Krychowiakowi tytuł najdroższego na tamten moment polskiego zawodnika w historii. Urodził się w Gryficach, dorastał we Francji, gdzie dziś znów mieszka.

Pamiętasz swoje początki we Francji, kiedy pojechałeś tam jako nastolatek, żeby grać w klubie w Bordeaux?
Bardzo dobrze wspominam ten okres, nie przy- pominam sobie jakichś cięższych momentów. Na pewno na początku problem stanowiła bariera językowa, ale z czasem nauczyłem się mówić po francusku, poznałem nowych znajomych, wszystko zaczęło się układać.

Dzisiejszy Paryż to miasto, którego mieszkańcy doświadczyli wiele zła. Czy życie tam bardzo zmieniło się po zamachach?
Zdaję sobie sprawę, że te tragedie, które miały miejsce we Francji odbiły się w jakiś sposób na tym kraju. Widać to po liczbie turystów w hotelach czy restauracjach. Uważam jednak, że Francuzi wrócili już do normalnej rzeczywistości.

Twoja narzeczona Celia Jaunat i Ty macie ulubione miejsca w Paryżu?
Jest wiele takich miejsc. Uważam, że Paryż jest jed- nym z najpiękniejszych miast na świecie. Architek- tura, gastronomia, sztuka – wszystko jest wspaniałe. Nigdy się tam nie nudzimy.

Celia chyba się też nie nudziła, kiedy uczyła się robić pierogi?
W Polsce faktycznie robiła pierogi, ale przyznała, że nie wyszło jej to najlepiej i od tamtej pory nie było okazji, żeby spróbować raz jeszcze.

Rozmawiałem kiedyś z Celią i powiedziała, że to ona odpowiada za Twoją dietę. Przygotowuje Ci jedzenie?
Częściej gotowała w Sewilli niż w Paryżu, bo tam nie ma wielu restauracji, które serwują jedzenie od- powiednie dla sportowca. Teraz dużo częściej jadamy na mieście. Faktem jest, że Celia potrafi zadbać o moją dietę – odpowiednie proporcje białek, tłuszczów i węglowodanów są bardzo ważne, a ona ma to w małym palcu.

Czy to prawda, że kiedy poznałeś Celię w Bordeaux, to nie przyznałeś się od razu do tego, że jesteś piłkarzem, tylko powiedziałeś, że jesteś studentem z Polski?
Nie studentem z Polski, tylko studentem ogólnie, bo od początku studiowałem we Francji. To nie była wymiana studencka. Nie przyznałem się do piłki nożnej, bo reputacja zawodników, zwłaszcza we Francji, nie jest najlepsza. Piłkarze mają na koncie wiele skandali. Szczerze mówiąc, nie musiałem za wiele mówić, żeby zdobyć jej numer telefonu.

Podobno zwróciła uwagę na Twój akcent a Ty potrzebowałeś piętnastu minut, żeby zdobyć jej serce?
Kiedyś tak zażartowałem, ale tak naprawdę było z nami tak, jak w przypadku większości par. Spotkaliśmy się raz, drugi, trzeci i tak to się wszystko zaczęło. Na pewno akcent też jej się spodobał, ale uważam, że to nie była najważniejsza rzecz.

A co było najważniejszą rzeczą? Co może się kobietom podobać w Grzegorzu Krychowiaku?
Ciężko mi powiedzieć.

Nie bądź taki skromny!
Przede wszystkim staram się być sobą i dużo żartować. Jestem pozytywnie nastawiony do życia i właśnie to jest dla mnie najważniejsze.

Co z kolei zwróciło Twoją uwagę na Celię?
Nie ma co się oszukiwać, z początku wygląd jest najważniejszy, bo to jest powód, dla którego podchodzisz do tej dziewczyny, a nie do innej. Celia jest bardzo inteligentna i lubi żartować. To dla mnie równie ważne, co wygląd.

Francuzka i Polak to wybuchowa mieszanka?
Nie nudzimy się ze sobą! Lubimy żartować, spotykać się ze znajomymi, mamy podobne pasje, lubimy spędzać ze sobą czas, co nie jest takie łatwe, bo skupiam się na piłce i nie mam wiele wolnego. Bywa, że iskrzy między nami.

A jakie macie te wspólne pasje?
Bez wątpienia mogę odpowiedzieć, że jest to moda. Lubimy też odkrywać nowe restauracje, a Paryż jest do tego idealny. Od niedawna fotografuję i jestem autorem zdjęć, które można oglądać na blogu Celii. Sprawia mi to ogromną przyjemność i pozwala nam razem spędzać czas.

Twoje zamiłowanie do mody sprawia, że jesteś bardzo charakterystyczny. Pamiętam komentarze, np. po spotkaniu reprezentacji Polski z Kazachstanem, kiedy nie poszło Wam najlepiej. Internauci pisali, że zamiast się stroić, powinieneś więcej trenować. Radzisz sobie z taką krytyką?
Uważam, że jeżeli chcesz uprawiać piłkę nożną na odpowiednim poziomie, to musisz w pewnym stop- niu zaakceptować krytykę. To jest normalne, że jak wygrywasz, to jesteś uwielbiany, a jak przegrywasz, to wszyscy cię potępiają. To jest część piłki nożnej i nie ma sensu z tym walczyć, bo i tak nie wygrasz. Jest dla mnie jasne, że po przegranym meczu nie publikuję zdjęć z Celią na zakupach albo w restauracji, bo nie ma sensu dolewać oliwy do ognia. Po porażce trzeba jednak dalej być sobą. Jeśli komuś się nie podoba jak żyję, to nie musi oglądać moich zdjęć.

A skąd u Ciebie to zainteresowanie modą?
Zaczęło się we Francji. Ciężko mi wskazać jeden konkretny moment. Pojawiły się większe możliwości i bardzo mi się to spodobało.

Masz czasami wyrzuty sumienia, że wydałeś za dużo na ubrania?
Staram się zawsze dwa razy zastanowić przed kupieniem czegoś. Nie wydaję pieniędzy pochopnie.

Kupujesz też biżuterię Celii albo sobie zegarki?
Od niedawna zarówno ja, jak i Celia jesteśmy związani z marką Albert Riele. To zegarki z najwyższej półki. Bardzo nam się podobają, rzadko się z nimi rozstajemy. Dodatkowo, dzięki współpracy z Apart, mamy też dostęp do pięknej biżuterii, więc Celia ma w czym wybierać (śmiech).

Czy to prawda, że pierwsza biżuteria, którą kupiłeś Celii, to był prezent z okazji ślubu Twojego brata?
Tak się złożyło. To był piękny naszyjnik.

Czy masz „plan B”, jeśli się okaże, że musisz się rozstać z piłką nożną?
Na pewno trzeba się zastanawiać nad tym, co się będzie robiło po zakończeniu kariery sportowej. Nie spędza mi to jednak snu z powiek, bo wszystko dzieje się bardzo szybko i pewnych rzeczy nie da się zaplanować. Mam to w tyle głowy, ale teraz najważniejsza jest piłka nożna.

Widziałbyś siebie w roli szefa PZPN-u?
Szczerze mówiąc to nie wiem, czy akurat to stanowisko jest dla mnie, ale mógłbym być menadżerem sportu.

Masz 26 lat, a zawsze kiedy z Tobą rozmawiam, to mam wrażenie, że jesteś dużo starszy. Wyglądasz i zachowujesz się jak dojrzały mężczyzna, który wie czego chce i przede wszystkim zna siebie. Co Ciebie ukształtowało?

Ciężko mi powiedzieć. Wydaje mi się, że wyjazd z ro- dzinnego domu w młodości miał na mnie olbrzymi wpływ. Miałem 12 lat, więc dziś sądzę, że wtedy naj- ważniejsza była nauka, którą odebrałem od moich rodziców. To jest kluczowe, żeby funkcjonować w no- wym otoczeniu i w nowej grupie, przetrwać, kiedy ro- dziców nie ma obok. Nie mogli mnie pilnować, kon- trolować, mówić na co dzień, co jest dobre, a co złe.

A jak wspominasz rodzinny dom?
Wspaniale! Rodzice zawsze kładli ogromny nacisk na rodzinną atmosferę w domu. Dziś jest tak samo. Kiedy tylko mam okazję, wracam w rodzinne strony z przyjemnością. Codziennie dzwonię też do rodzi- ców, konsultuję z nimi wiele spraw.

Z Celią też?
Jak najbardziej. Jest to osoba, która towarzyszy mi w życiu od 5 lat, więc jej zdanie jest równie ważne, co rodziców.

Twoi Rodzice i Celia przypadli sobie do gustu?
Tak, choć Celia nie mówi po polsku. Bardzo ją polubili. Mam wrażenie, że rodzice Celii też mnie zaak- ceptowali. Rzadko widujemy się w komplecie, ale na pewno jesteśmy szczęśliwi.

Piłka była zawsze obecna w Twoim rodzinnym domu?
Mój brat grał i doszedł do pewnego poziomu, choć nie związał się z piłką zawodowo. To on zaprowadził mnie na pierwszy trening. Piłka towarzyszyła mi przez całe dzieciństwo. Po szkole zawsze biegłem na boisko.

Chciałbyś mieć syna, który poszedłby w Twoje ślady?
Nie ukrywam, że piłka nożna jest fantastycznym sportem, ale jakby nie uprawiał piłki nożnej, to nie miałbym z tym żadnego problemu.

Na koniec chciałem Cię spytać o Twoją współpracę z Apart i Albertem Riele. Jak się odnajdujesz w roli modela? W obiektywie Marcina Tyszki wyglądacie z Celią wspaniale.
Sesja odbyła się pod Paryżem w pięknym otoczeniu. Poznaliśmy wtedy z Celią znakomitych ludzi, bardzo profesjonalnych i angażujących się w swoją pracę. Nie nazwałbym siebie modelem. To była dla mnie dobra zabawa i cudowny czas z ukochaną.

Macie już plany na Święta?
Na pewno spędzimy je w gronie rodzinnym. Nie wiem jeszcze gdzie, ale będzie dużo ludzi, świetna atmosfera, trochę pierogów.

Nie robionych przez Celię!
Dzięki Bogu.

Masz jakieś marzenia, które się jeszcze nie spełniły?
Wolę mówić o celach, niż o marzeniach. To są cele czysto profesjonalne, związane z reprezentacją Pol- ski i moim klubem Paris Saint-Germain. Cele klubu są moimi celami. Awans na Mistrzostwa Świata, wy- grywanie Ligi Mistrzów, Ligi Francuskiej.

Trzymam za Ciebie kciuki.
Dziękuję bardzo!
Rozmawiał Mateusz Hładki

Najnowszy, zapowiadający tendencje na nadchodzącą wiosnę i lato pokaz duetu, tworzącego pod szyldem MMC, odbył się w warszawskim Hotelu Bristol. W roli dodatków, wysmakowanym projektom Ilony Majer i Marka Michalaka towarzyszyła biżuteria Elixa.

Choć MMC hucznie obchodził wiosną dwudziestolecie istnienia, jak dowodzi najnowsze show modowych twórców, nie traci nic ze swej świeżości i kreatywności w postrzeganiu mody. Propozycje na 2017 rok to podróż w przeszłość – i tę dalszą, bo aż do lat dwudziestych, i tę nieco bliższą, czyli do triumfalnie powracających lat osiemdziesiątych. Projektanci jednak nie odtwarzają charakterystycznych dla tych epok stylów, lecz proponują ich ekstrawaganckie wersje. Zatem jeśli damski garnitur, to zdekonstruowany, z przesuniętymi guzikami, które nadają doskonale skrojonej marynarce zupełnie nową formę i dynamikę.

Były też luźne, oversize’owe kroje, które świetnie prezentowały się pod postacią bluz, koszul, jak i trenczów, a także swobodnie opływających sylwetkę sukienek czy spodni. Oszczędną paletę kolorów z bielą, czernią i granatem w roli głównej, przełamywało mocno zaakcentowane srebro. Metalicznie opalizowały też dodatki – zwłaszcza te sygnowane marką Elixa. Projektanci postawili na ekspresyjne formy konstrukcyjnych bransolet i pierścionków Elixa oraz geometryczny design kolczyków XXL, które modelki nosiły pojedynczo. Doskonale to korespondowało z asymetrycznymi rozwiązaniami MMC w ubraniach!

Pokazy MMC zawsze przyciągają tłumy gości i nie inaczej było tym razem. Wiosenne propozycje Ilony Majer i Marka Michalaka, obejrzeli m.in.: Katarzyna Sokołowska, Monika Olejnik, Joanna Horodyńska, Magda Mołek, koledzy po fachu – projektanci marki Thecadess i Robert Kupisz oraz autorki czołowych blogów modowych.

Czas błyskawicznie płynie i do najbardziej oczekiwanych Świąt zostało już niewiele czasu. Na każdego, kto jeszcze nie zrealizował marzeń, zawartych przez najbliższych w liście do Mikołaja, mamy dobrą wiadomość, zamykającą się w jednym słowie – Apart.

Dla niej, dla niego, dla najmłodszych członków rodziny – kolekcje biżuterii, zegarków i akcesoriów, dostępne w salonach Apart oraz eSklepie, to niezliczone możliwości upominkowych propozycji.

Doskonałym pomysłem na prezent dla najbliższych jest bez wątpienia zegarek. Dla dorosłych to piękna pamiątka na długie lata, a dla najmłodszych, poza atrakcyjną formą, to także nieoceniony walor edukacyjny. Klasyczne modele, łączące najlepsze, długoletnie tradycje szwajcarskich mistrzów z nowoczesnością to oczywiście marka Albert Riele, która ma w swojej ofercie zarówno męskie, jak i damskie wzory. Z niekwestionowanej ojczyzny czasomierzy pochodzą także zegarki sygnowane przez Bergstern, marki silnie wiążącej swój design z tamtejszym krajobrazem, z majestatycznym pięknem Alp w tle. Zegarki Elixa to cztery różnorodne stylistycznie modowe kolekcje, w których każda kobieta znajdzie dla siebie wymarzony model; natomiast mężczyznom z pasją, niezależnie od wieku, emocji dostarczą zegarki z logo Aztorin. Najmłodsi z kolei, z radością będą odmierzać czas w towarzystwie bohaterów ulubionych animacji oraz hitowej serii „Star Wars„, będących ozdobą linii dziecięcych zegarków AM:PM Kids i Star Wars.

Diamenty pod choinkę? Dlaczego nie! W bestsellerowych kolekcjach Apart, takich jak Indali, Magic Moments czy Broadway, ujęto je w niezwykle delikatne, a jednocześnie oryginalne formy ze złota. Cieszące się ogromną popularnością skrzydlate motywy obecne są również w srebrnych odsłonach kolekcji Apart, a świąteczny klimat podkreślą eteryczne wzory, które z fantazją wykorzystują tak bardzo kojarzące się z tym czasem motywy choinek, gwiazdek, uroczych biżuteryjnych pierniczków i aniołków. I nie, nie są to jedynie wzory z linii Kids Collection, zaprojektowanej z myślą o najmłodszych, ale także propozycje z takich kolekcji, jak choćby Fun Fun czy Origami. Wielbicielki najnowszych trendów zachwycą biżuteryjne detale, łączące dwa lub trzy rodzaje kruszców, z powracającym w wielkim stylu różowym złotem w jednej z ról.

1/ złoty pierścionek || 2/ złoty naszyjnik || 3/ złoty pierścionek

1/ złoty naszyjnik z kolekcji INDALI || 2/ naszyjnik z żółtego złota z diamentami z kolekcji Magic Moments || 3/ zawieszka srebrna z cyrkoniami z kolekcji Magic Moments || 4/ złota zawieszka || 5/ złota bransoleta z kolekcji ORIGAMI || 6/ zegarek ELIXA z kolekcji ENJOY|| 7/ Pierścionek z żółtego złota z diamentami i tanzanitem

1/ naszyjnik z żółtego złota z brylantem z kolekcji Magic Moments || 2/ zawieszka z żółtego złota z diamentami || 3/ pierścionek z żółtego złota z diamentami z kolekcji BROADWAY

1/ bransoleta srebrna na zielonym sznurku z choinką z kolekcji FUN FUN || 2/ naszyjnik srebrny z cyrkonią || 3/ zegarek ELIXA z kolekcji ENJOY || 4/ kolczyki srebrne z cyrkoniami || 5/ zegarek ELIXA  z kolekcji BEAUTY

1/ złoty naszyjnik z kolekcji INDALI || 2/ zegarek BERGSTERN BRILLIANCE 3/ brązowy zegarek ALBERT RIELE GALA z brylantami

1/ brązowy zegarek ALBERT RIELE FAMILY 1881 || 2/ brązowy zegarek ALBERT RIELE CONCERTO

1/ czarny zegarek AZTORIN CASUAL || 2/ brązowy zegarek ALBERT RIELE FAMILY 1881 || 3/ spinki do mankietów ze stali szlachetnej

1/ bransoleta srebrna na czerwonym sznurku z choinką z kolekcji FUN FUN || 2/ zawieszka z żółtego złota z diamentem || 3/ zawieszka z żółtego złota z diamentami z kolekcji KIDS COLLECTION || 4/ złote kolczyki z kolekcji KIDS COLLECTION || 5/ złote kolczyki gwiazdki || 6/ niebieski zegarek DISNEY AM:PM 7/ czerwony zegarek DISNEY AM:PM || 8/ złote kolczyki z kolekcji KIDS COLLECTION

1/grafitowy zegarek AMP:PM STAR WARS || 2/ czerwony zegarek AMP:PM DISNEY KIDS || 3/ niebieski zegarek AMP:PM STAR WARS

Najnowszy pokaz Krivan by QΠШ Robert Kupisz zapowiedział trendy na przyszłoroczny sezon jesień -zima 2017/2018. Pokaz odbył się tradycyjnie już we wnętrzach warszawskiej Soho Factory. Apart tym razem był obecny na show z markami Elixa i Aztorin.

Podróże jak wiadomo kształcą, a także są niezwykle inspirujące, i wcale nie muszą to być wyjazdy do dalekich zakątków świata. Jedna z wcześniejszych kolekcji Roberta Kupisza powstała pod wpływem urody nadbałtyckich, polskich plaż, a tym razem projektant zabiera nas w podróż na Podhale. Podczas ubiegłorocznej wizyty w Kościelisku, twórcę zachwyciły nie tylko tradycje, sztuka i muzyka regionu, majestatyczne piękno Tatr, ale także pasjonaci sportów zimowych i ich moda, zwłaszcza pełen wolności styl snowboardzistów. Co wyszło z tego zaskakującego połączenia, o tym mogli się przekonać goście, którzy tłumnie pojawili się na prezentacji nowej kolekcji Kupisza.

Projektant przefiltrował inspiracje przez swój rozpoznawalny i niepowtarzalny styl, tak więc obok wariacji na temat parzenic i wizerunków legendarnego Janosika, charakterystycznych góralskich pasów oraz autorskich wersji zakopiańskich kożuszków, pojawiły się puchowe kurtki i kamizelki, luźne spodnie, bluzy, wygodne tkaniny – idealne dla miłośników narciarstwa czy snowboardu. Nie zabrakło też nadruków z logo marki. W kolekcji dominują pastele, biel, róż, błękit, które komponują się ze stonowanymi szarościami i czernią. W roli dodatków męskiej części kolekcji wystąpiły wyraziste zegarki marki Aztorin o sportowym designie, głównie na srebrnych bransoletach, natomiast stylizacje modelek dopełniły złote, błyszczące czasomierze i ekspresyjne, „cygańskie” wzory kolczyków sygnowane przez Elixę. Kupisz również inspiruje, jak w interesujący sposób z jego modą połączyć klasyczne białe i granatowe perły od Apart. Na wybiegu pojawił się, już rozchwytywany w branży modowej Patryk Grudowicz, zwycięzca ostatniej edycji show Top Model, której sponsorem był właściciel marki Apart.

Pokaz odbywający się w takt „Orawy” Wojciecha Kilara, zachwycił komentatorów, którzy zgodnie podkreślają, że łącząc folklorystyczne motywy ze współczesnością, Robert Kupisz po raz kolejny udowodnił, jak doskonale potrafi żonglować pozornie odległymi motywami, i jak znakomicie przekłada je na język swoich niepowtarzalnych koncepcji.

Marzysz o wyjątkowej biżuterii z diamentami? Marki Apart i Remington zapraszają do udziału w wyjątkowym konkursie „Przygotuj się na blask w stylu GLAMOUR”, dzięki któremu można nie tylko wygrać diamentowe kolczyki według własnego projektu, ale także wraz z bliską osobą olśnić nimi Wenecję.

Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy do 31 grudnia tego roku kupić produkt Remington w jednym ze sklepów lub eSklepów, ujętych w regulaminie i zarejestrować paragon na stronie konkursu, a następnie posługując się łatwą aplikacją, zaprojektować autorski wzór kolczyków. W trakcie trwania konkursu, uczestnicy mają szansę na atrakcyjne nagrody i wyróżnienia, m.in. zegarki Elixa, natomiast po jego zakończeniu, jury w skład którego wejdą specjaliści marki Apart, wybierze zdobywcę nagrody głównej. Zwycięzca będzie mógł wraz z marką Apart zrealizować stworzony przez siebie, wyjątkowy projekt kolczyków ozdobionych diamentami, a także spędzić kilka dni z osobą towarzyszącą w karnawałowej Wenecji. Dodatkowo, w czasie trwania promocji, każdy zakup produktów marki Remington jest premiowany gwarantowanym upominkiem – subtelnymi kolczykami ze srebra i cyrkonii od Apart.

Wszystkie szczegóły konkursu dostępne są na stronie blaskglamour.pl.

Serdecznie zapraszamy do udziału!

Przełom grudnia i stycznia to wyjątkowy czas, w którym od świątecznej atmosfery wigilijnego wieczoru przechodzimy do karnawałowych zabaw. Trzy autorki blogów podzieliły się swoimi pomysłami na stylizacje, które doskonale sprawdzą się w tym szczególnym okresie.

Trzy blogerki, trzy dominujące kolory i trzy inspirujące zestawienia. Kamila, prowadząca blog cammy.com.pl, postawiła na zmysłową intensywność czerwieni. Barwę sukienki, nawiązującej do elegancji stylu retro, podkreśliła duetem biżuteryjnym z kolekcji Lady od Artelioni. Kobiece wzory ze splątanych koralików również zostały wzmocnione wyrazistymi, czerwonymi detalami.

Na srebrzysty total look zdecydowała się Magda, która zaprezentowała go w zachwycającej wizualnie sesji na blogu. Rebellook nie tylko wybrała sukienkę w metalicznym, chłodnym kolorze, ale także wszystkie biżuteryjne dodatki, pochodzące z kolekcji Apart. W stylizacji główną rolę pełni niezwykle efektowny, migoczący cyrkoniami naszyjnik, do którego Magda dobrała lekką bransoletkę ze śnieżynką i ciekawy projekt ze srebrnymi frędzlami, a także duet pierścionków – minimalistyczny wzór oraz ozdobiony lśnieniem białych cyrkonii.

Charlize Mystery z kolei postawiła na ponadczasową czerń w welurowym wydaniu. Do garnituru i topu w tym kolorze, Karolina wybrała kontrastowe ciepło złocistych refleksów dodatków biżuteryjnych. Naszyjnik z pięknymi ornamentami to dzieło kolekcji Chantal marki Artelioni, podobnie jak mieniące się splotami lurexu bransolety, które pochodzą z linii Artelastic. Ozdobiona ażurowymi, złotymi wzorami bransoleta z cyrkoniami to biżuteryjny detal z kolekcji Elixy, której nowoczesne koncepcje doskonale sprawdzają się także w wersji glamour.

W niedawno otwartym w stolicy Wielkopolski centrum handlowym Posnania, nie mogło oczywiście zabraknąć salonów z biżuterią Apart. Do ich odwiedzenia, marka zaprosiła autorów popularnych blogów modowych i lifestylowych – Annę i Jakuba oraz Magdę. Twórcy prowadzący bloga Fashionable oraz autorka Rebellook, mogli nie tylko ocenić aranżacje wnętrz nowo otwartych sklepów, ale także przyjrzeć się z bliska biżuteryjnym nowościom, które właśnie pojawiły się w świątecznym wydaniu „Apart Fashion & Style Magazine” oraz w salonach.

Nowe punkty marki mile zaskoczyły blogujących gości z Warszawy. Jeden z salonów utrzymano w znanej, jasnej kolorystyce, a jego ekspozycje są zdominowane przez bestsellerowe i cenione marki zegarków oraz kolekcje biżuterii. W drugim, o wnętrzu utrzymanym w ciemniejszej tonacji, pierwszoplanową rolę pełnią ekspozycje biżuteryjnych dodatków ze złota i diamentów. Autorzy blogów zgodnie uznali to rozwiązanie za doskonałe, bowiem każdy z dwóch salonów oferuje wzory, które znajdą uznanie u wielbicieli dodatków, reprezentujących różne style.

Uwagę Magdy Samborskiej zwróciły przede wszystkim kontrasty, czyli delikatność biżuteryjnych propozycji, zwłaszcza złota odsłona linii Origami; mocne, nawiązujące do stylistki lat 80. nowości marki Elixa, dystyngowana elegancja zegarków szwajcarskiej marki Albert Riele oraz młodzieżowy, niezobowiązujący design kolekcji czasomierzy z logo AM:PM.

Współautorka Fashionable zwróciła z kolei uwagę na delikatne motywy, subtelnie nawiązujące do świątecznej atmosfery, czyli filigranowe gwiazdki i śnieżynki, wykonane zarówno ze złota, jak i srebra oraz mocne, intensywnie rozświetlone białymi cyrkoniami detale. Annie spodobały się propozycje dedykowane najmłodszym, obok których jednak trudno przejść obojętnie również dorosłym miłośniczkom biżuterii, a także wzory, których design ma w sobie dziecięcy wdzięk, a jednak powstały z myślą o kobietach, które cenią romantyczną urodę delikatnych detali.

Świetlista uroda pereł, ukochanego kamienia Coco Chanel, w tym sezonie modowym jest jedną z najgorętszych tendencji. Jest nie tylko dopełnieniem eleganckich kreacji, ale także świetnie sprawdza się w nieco bardziej casualowej odsłonie. Doskonale komponuje się z każdym rodzajem kruszcu, w tym z różowymi refleksami złota.

Zarówno po perłową biel, jak i po niemal ulotny odcień nude, w którym da się dostrzec subtelną nutę tonacji różu, chętnie sięgali projektanci, tworząc kolekcje na aktualny sezon jesienno – zimowy. Obydwa te kolory odnajdziemy także w biżuteryjnych propozycjach marki Apart. Dostojne piękno pereł i ich satynowa, nieskazitelna biel, ozdabia zarówno nawiązujące do klasyki wzory z kolekcji Apart Perły, jak i świetnie wypada w nieco bardziej nowoczesnych, niemal awangardowych konceptach, jak choćby tych, z linii Indali. Barwę różowego złota, które powróciło do łask w biżuteryjnych detalach, można podziwiać samą, jak w kolczykach z kolekcji Magic Moments, a także w połączeniach z białym i żółtym kruszcem, z którym tworzy wyjątkowe trio w kilkuelementowych naszyjnikach z możliwością ich rozdzielania i dowolnego komponowania. Delikatność różowych refleksów doskonale sprawdza się także w duetach z blaskiem cyrkonii i kryształami z kolekcji Księżycowa.

Naszyjnik srebrny pozłacany z bursztynem i kryształem z kolekcji Księżycowa

Kolczyki z mosiądzu z cyrkoniami z kolekcji Księżycowa

Zawieszka srebrna z perłą z kolekcji Perły

Bransoleta srebrna z perłami i cyrkoniami z kolekcji Perły

Kolczyki srebrne z perłami i cyrkoniami z kolekcji Perły

Złote kolczyki | Złoty naszyjnik z kolekcji Magic Moments

Złota zawieszka  | Złote kolczyki (od lewej) | Złote kolczyki

Do końca lutego potrwa tegoroczny karnawał, a zatem najbliższe tygodnie to wiele okazji, aby wziąć udział w wyjątkowych zabawach, może nawet w słynącej z barwnej, karnawałowej tradycji Wenecji. To czas, kiedy naprawdę bezkarnie możemy błyszczeć, a specjalistką od blasku jest kolekcja Apart Lśnienie.

Siostrzany duet PICA PICA źródło perfekcyjnego, niczym nieskrępowanego migotania znalazł właśnie we wspomnianej kolekcji. To kwintesencja stylu glamour, która w Lśnieniu wyrażona została za pomocą pięknych kompozycji ze srebra, którego linie wypełniają przede wszystkim białe cyrkonie. Kunsztownie oprawione, tworzą skrzące się powierzchnie lub układają się w misterne wzory, sprawiające wrażenie lodowych ornamentów. Wzornictwo kolekcji balansuje od wyrafinowanej prostoty po baśniowe, spektakularne kształty, które można odnaleźć w efektownych projektach kolczyków, broszek, naszyjników, intrygujących form pierścionków czy widowiskowych, obsypanych blaskiem bransolet.

Katarzyna i Agata wybrały do swojej sesji eklektyczny zestaw biżuterii z linii Lśnienie i połączyły różne wzory razem, bawiąc się ich różnorodną stylistyką, którą łączy intensywność migotania. To wystarczy, aby pozornie odmienne koncepty, doskonale się łączyły. Blogujące siostry sugerują, aby pozbyć się ograniczeń i odrzucić minimalizm, zestawiając taką biżuterię z rozmigotanymi, zdobionymi cekinami i błyszczącymi detalami kreacjami. Poza tym, że są to dodatki, które świetnie sprawdzą się w roli dopełnienia karnawałowej stylizacji, srebro i lśniące akcenty to absolutnie topowe tendencje w obowiązującym sezonie modowym. Więcej o tym, dlaczego Sroki dają przyzwolenie na błyszczenie na stronie PICA PICA.

To prawdziwi specjaliści od rozpieszczania. Babcia i dziadek są gotowi na wszystko dla swoich wnuków, otaczając ich bezgraniczną miłością i ciepłem. 21 i 22 stycznia obchodzą swoje święta, pamiętajmy więc, aby w te dwa nadchodzące dni szczególnie im podziękować. Mimo upływających lat są wciąż ujmujący, energiczni i niezwykle aktywni, a ich osoby wiążą się z najbardziej beztroskimi wspomnieniami z dzieciństwa. Zarówno w biżuteryjnych kolekcjach, jak i wśród marek zegarków dostępnych w Apart, odnaleźć można atrakcyjne propozycje upominków dla ukochanych seniorów.

Elegancką babcię z pewnością zachwyci biżuteryjny detal ozdobiony naturalną urodą bursztynu, świetlistością pereł oraz lśnieniem cyrkonii. Ciekawą opcją będą efektowne broszki lub wzory, które łączą rolę broszki i zawieszki, dzięki czemu można nosić je na dwa sposoby. Dla babć śmiało eksperymentujących z dodatkami, alternatywą będą projekty biżuteryjne Elixy oraz wyrazista stylistyka kolekcji Księżycowa. Z kolei najnowsza kolekcja Venus to nieco bardziej eteryczne, przesycone tajemnicą wzory z kryształami, onyksami i cyrkoniami.

Dla szykownego seniora strzałem w dziesiątkę będą spinki do mankietów, odwołujące się stylistycznie do klasyki, a jednocześnie bardzo nowoczesne. Wybranym modelom spinek można dodatkowo nadać wyjątkowy charakter, dodając spersonalizowany grawer. Podarunkiem o bardziej praktycznym wymiarze będzie brelok do kluczy ze stali szlachetnej, a w kolekcji Apart jest niemal nieograniczony wybór wśród tego typu akcesoriów.

Prezentem idealnym zarówno dla babci, jak i dziadka, będzie zegarek. Pełna gama kobiecych czasomierzy to oczywiście subtelnie biżuteryjna kolekcja Beauty od Elixy oraz wybrane modele z logo AM:PM. Wśród męskich propozycji, hołdujących klasycznej prostocie, doskonałym wyborem będzie linia Aztorin Classic lub wzór z kolekcji AM:PM; natomiast ekskluzywna marka Albert Riele to wyrafinowane zegarki dla kobiet i mężczyzn, którzy niezależnie od wieku cenią ponadczasową szlachetność designu.

Od góry od lewej: Broszka srebrna z bursztynem z kolekcji Bursztyn | Naszyjnik z mosiądzu z bursztynem z kolekcji Księżycowa | Naszyjnik z mosiądzu z cyrkoniami i kryształem z kolekcji Księżycowa | Broszka srebrna pozłacana z bursztynem z kolekcji Bursztyn | Bransoleta z mosiądzu z bursztynem z kolekcji Księżycowa

Od góry: Naszyjnik srebrny z cyrkonią i onyksem z kolekcji Venus | Bransoleta ze stali szlachetnej Elixa | Bransoleta ze stali szlachetnej Elixa | Zegarek Elixa z kolekcji Beauty

Brelok ze stali szlachetnej | Zegarek Aztorin z kolekcji Classic | Spinki do mankietów ze stali szlachetnej

 Spinki ze stali szlachetnej | Obrączka ze stali szlachetnej | Zegarek Albert Riele z kolekcji Concerto

Z okazji niezwykle ważnych dat, jakimi są 21 i 22 stycznia, siostry Kasia i Agata postanowiły przyjrzeć się propozycjom upominków dla bliskich sercu seniorów. Okazuje się, że oferta marki Apart jest tak różnorodna, że dla każdej babci i każdego dziadka znajdzie się coś wyjątkowego.

Autorki bloga PICA PICA proponują, aby w tym roku zrezygnować z bukietu i pudełka czekoladek na rzecz biżuteryjnych prezentów i akcesoriów. W autorskim, dedykowanym babciom zestawieniu, nie zabrakło srebrnej biżuterii z perłami i cyrkoniami w formie pierścionków, kolczyków, zawieszek i broszek. Pochodzące z kolekcji Apart Perły dodatki to zarówno wzory mocno osadzone w klasycznej stylistyce, jak i bardziej nowoczesnej estetyce. Blogerki polecają również, nawiązujące do piękna fauny i flory broszki z bursztynowej kolekcji oraz wyraziste projekty z linii Księżycowa, w której obok ciepłych bursztynów lśnią kryształy i cyrkonie.

Kasia i Agata nie zapomniały także o dziadkach, którzy swoje święto obchodzą dzień później. W tej materii niezawodna jest linia Aztorin, która oferuje nie tylko eleganckie spinki do mankietów czy breloki, ale także pełną gamę atrakcyjnych zegarków męskich.

Przy okazji dwóch styczniowych świąt, siostrzany duet przypomina także o najważniejszym – aby odwiedzić babcię i dziadka i po prostu spędzić z nimi czas, ciesząc się ich bliskością.

Zapraszamy do wzięcia udziału w Instagramowym Konkursie Walentynkowym, w którym do wygrania są Bony Apart do zrealizowania na eSklepie www.apart.pl.

Obserwuj @bizuteriaAPART na Instagramie ➪ www.instagram.com/bizuteriaapart/, opublikuj zdjęcie, otaguj je słowami #CzasZakochanychApart2017 i podziel się swoimi chwilami pełnymi miłości z Apart.

Każdego tygodnia do wygrania 5 bonów o wartości 200 zł. Nagroda główna to bon o wartości 1000 zł. Konkurs trwa od 20.01.2017 do 13.02.2017. Ogłoszenie wyników nastąpi 14.02.2017 w Walentynki.
Regulamin konkursu – www.apart.pl/walentynki